Kiedy przychodzi mi pokazywać wnętrza Natalii jestem cała w skowronkach, bo jej styl w 100% oddaje moje zapędy do industrialu! Ciekawa jestem czy Wy też go lubicie, czy tylko ja szaleję na jego punkcie...?
Po pracowni i kuchni przyszedł więc czas na salon, a ten jak to bywa u Natalii (co uważam za absolutny MEGA PLUS!) wyłożony jest cegłą, choć tym razem w kredowej odsłonie. Na ścianach wspaniale się mają grafiki, a lampa, och no wprost CUD MIÓD :) W ramach stolika kawowego postawiona została skrzynia (ciekawe jakie skarby kryje:)) a w kącie obok pieca kaflowego znalazł miejsce manekin z prawdziwego zdarzenia (Natalia może zdradzisz gdzie tym razem go zakupiłaś?) Nie przedłużam- OGLĄDAJCIE!