Halo!
Wiem, że ostatnio nie piszę tak często jak powinnam, ale pełnia sezonu daje się we znaki i zwyczajnie nie nadążam -.-
Dziś calutki dzień od bladego świtu bywałam w wielu miejscach, wszystko po to by móc stworzyć dla Was coś wyjątkowego ♥ Kiedy po 18 weszłam do domu i padałam z głodu, myślałam że nie dam rady dziś napisać, ale pełny brzuszek dodał mi nowej energii i oto jest! Post wręcz musiał powstać, bo już nie mogę się doczekać by pokazać drugą część wesela Londyńskiego ♥
Najpierw kącik z księgą gości. Ale nie taką zwyczajną, bo przecież taka być nie mogła. Goście wpisywali się więc na porcelanowej zastawie specjalnym mazakiem. Od MP wiem, że goście mieli fantazję - wpisy zostawiali nawet na uszku i wewnątrz dzbanuszka ♥
A księdze gości towarzyszą upominki - torebki ze złotymi koronami. W ich środku znalazła się specjalna herbatka i ciasteczko :)
A teraz kilka słów o bufecie. Słynny 'Tea Time' stał się inspiracją do powstania herbacianego kącika. Pojawiły się londyńskie herbatki, kruche ciasteczka, cukry - wszystko w towarzystwie róż, pików i świec. Bo bufet nie tylko musi być "słodki". My pokochałyśmy ten herbaciany ♥
A na sam koniec koszyczki ratunkowe w wersji londyńskiej :)
Mam nadzieję, że i ta część London Wedding przypadnie Wam do gustu :)
Dajcie znać :)))))
Super pomysł na księgę gości! Rewelacja!
OdpowiedzUsuń