To było wyzwanie!
Sala, na której byłyśmy tym razem wymagała dostrzeżenia atutów. Na szczęście znalazły się one - piękne żyrandole, których potencjał był naszym zdaniem zupełnie niewykorzystany. Od nich zaczęła się cała koncepcja wesela w delikatnym fiolecie z odrobiną kryształów.
Żyrandole ogromne wymagały dopieszczenia - postawiłyśmy na kule kwiatowe w połączeniu z organzą (hmm to słowo wywołuje dreszcze na moim ciele, organza kojarzy mi się strasznie jeśli wiecie o czym mówię (...), ale myślę że w tym wypadku zdała egzamin :))
Ruszamy w stronę stołu Młodej Pary. Łuk tym razem w wydaniu z delikatnym fioletem doskonale wpasował się w klimat :)
Moda na "kwiaty nie-idealnie-ułożone" tym razem na życzenie Panny Młodej znalazła się i u nas :) Uwielbiam to zdjęcie, bo pokazuje jak cudnie wpasowały się w całą kolorystykę wesela ♥
Pudełeczka - winietki z niespodzianką także wystąpiły w czterech odcieniach, podkreślając kolory przewodnie.
Dodatkowo na mniejszych kinkietach powiesiłyśmy mniejsze kulki dekoracyjne, nawiązujące do dużych żyrandoli.
Według życzenia PM by goście nie rozchodzili się po balkonie skutecznie im to unimożliwiłyśmy, mam nadzieję, że w na tyle pięknym stylu, że nie mieli nam tego za złe ;)
Ufff trochę tego było! Przebrnęliście? Mam nadzieję, że tak :D
Jeśli macie ochotę, dajcie znać jak się Wam podoba ta odsłona wesela, a będzie mi tym milej jeśli klikniecie facebookowego kciuka :)
Śliczne musiało być wesele w takiej scenerii. Pięknie :-). Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuńWow ! Piękne kolory i tak stylowo.
OdpowiedzUsuńzrobiło się bardzo glamour!!!!! bardzo lubię te mini prezenciki dla gości, piękna pamiątka z okazji różnych okazji:)))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń