Ahoj!
Jak obiecałam w zeszłym tygodniu, to nie koniec metamorfozy łazienki. I już dziś mogę powiedzieć, że w następnym tygodniu nadciągają kolejne zmiany ♥
A dzisiaj o tym, co w momencie powstawania wydawało mi się niewykonalne.
Wymyśliłam sobie szafkę pod umywalkę ze skrzynek. Cóż, kolejny pomysł niskobudżetowy, jednak tym razem okazał się nieco bardziej skomplikowany niż położenie skrzynki na skrzynce :D
Umywalka stała w naszej piwniczce już od półtorej roku i czekała na swoją chwilę. Nie jest ona zbyt wyszukana, po prostu umywalka, dziś pewnie kupiłabym inną, ale cóż począć :)
BEFORE
AFTER
A teraz po kolei.
Wszystko udało się dzięki pomocy Taty B. :)
Przejechał sporo kilometrów by stworzyć kilka elementów w naszym mieszkanku.
Kiedy zrobiliśmy to co było w planach, najgorsze zostało na koniec. Sama nie do końca wiedziałam jak ta szafka ma wyglądać, pierwotnie ułożyłam dwie skrzynki pionowo i myślałam o konstrukcji na nich. Mało wykonalne. Potem zaczęły się kombinacje, aż w końcu doszliśmy do takiego układu. Sprawa okazała się jednak skomplikowana. Umywalka była nablatowa ale wpuszczana w szafkę, więc trzeba było stworzyć coś na miarę blatu z dziurą. Zaczęło się rysowanie, docinanie, zbijanie i tak w kółko. Zeszło nam sporo czasu, ale oto jest i ona ♥
Kolejny element łazienkowy za nami ♥
Szafka ze skrzynek nie miała mieć idealnie równych krawędzi, miała zachować swój nieco bałaganiarski klimat.
Co powiecie na taką samoróbkę?
Cudowna szafka!!! Jest świetnie zaprojektowana! Dobrze mieć jakieś złote rączki w domu:)
OdpowiedzUsuńJesteś nietuzinkowa mistrzynią recyklingu !!!!
OdpowiedzUsuńNaprawdę orginalny pomysl
OdpowiedzUsuń