AHOJ :)
Czas urlopowy ma to do siebie, że po powrocie należy szybko nadrabiać zaległości, zobaczymy jak mi to wyjdzie ;)
Zapraszam Was więc do Chorzowskiej Sztygarki, w której tym razem zrobiło się MALINOWO <3 Ale czy to wesele? Nie, nie tym razem! Przyjęcie odbyło się z okazji bardzo konkretnej rocznicy ślubu. Kolorystyka przyjemnie współgrała z całą salą, a malinowe dżemiki...mmm... PYCHOTA!
Która wersja Sztygarki jest bliższa Waszemu sercu - ta dzisiejsza czy ta z Wesela Pełnego Rustyku (klik klik)?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy pozostawiony komentarz jest miły mojemu serduchu, ŚLICZNIE DZIĘKUJĘ ;)